„Listy starego diabła do młodego” to wybitna książka filozoficzna autora „Opowieści z Narnii”, C.S Lewis’a. Na całość składa się trzydzieści listów starego, doświadczonego w sztuce kuszenia diabła, Krętacza, adresowanych do swojego siostrzeńca, Piołuna. Krętacz dzieli się swoimi refleksami na temat ludzkiej natury i daje wskazówki, jak młody powinien kierować myślami człowieka, by skutecznie opanować jego umysł. Z książki dowiedzieć się można, w jaki sposób siły złe manipulują naturalnymi popędami człowieka, mamią jego postrzeganie rzeczywiści i wypaczają zdrowe relacje z innymi. Krętacz opisuje, jak Piołun powinien wykorzystywać wahania nastrojów, okresy apatii, lecz także czas euforii i szczęścia „Pacjenta” (jednostki), by żył on na granicy dobra i zła. Stary diabeł opisuje, jakie kroki młody musi przedsięwziąć, by człowieka apatycznego, pogłębić w jego depresji, a wesołego zwrócić na złą drogą, poprzez wypaczenie naturalnej formy i nadużywanie tego, co sprawia mu przyjemność. „Listy starego diabła do młodego” to zdecydowanie książka ponadczasowa i uniwersalna, zarówno dla osób wierzących, jak i niewierzących. Zachwyca swoją głębią, niektóre zdania wymagają ponownego przeczytania i przemyślenia, dlatego momentami może okazać się ciężka do zrozumienia. Tak czy inaczej polecam ją każdemu, szczególnie osobom, które lubią „mentalną gimnastykę”, refleksję na temat obiektywnych prawd moralnych i kontrowersyjne myśli, które w sposób dobitny obrazują ludzką naturę i często niekontrolowane skłonności. Ta książka rozstrzyga wiele wątpliwości i odpowiada na wiele pytań, zwłaszcza na pytanie o rolę i miejsce zła w świecie stworzonym przez Boga.
Tak samo jest z innymi pożądliwościami ciała. O wiele łatwiej doprowadzisz swojego człowieka do nałogu pijaństwa, jeżeli będziesz mu podsumował kieliszek jako środek kojący, w chwilach gdy jest znużony i przygnębiony, niż gdybyś go zachęcał do korzystania z niego jako środka do wytworzenia w gronie kolegów atmosfery wesołości wtedy, gdy jest szczęśliwy i pełen życia.
[…]
Wszystko, co możemy uczynić, to zachęcać ludzi, aby przyjemności stworzonych przez Boga korzystali w czasie, w sposób lub stopniu przez Niego zakazanych. Dlatego staramy się zawsze wypaczać naturalny stan każdej przyjemności i nadać jej taką formę, w jakiej byłaby najmniej naturalna, najmniej przyjemna i najmniej przypominała swego Stwórcę. Stale rosnące pożądanie stale malejącej przyjemności- oto właściwa formuła.